Kilka słów o barierach komunikacyjnych w kontakcie z dorastającą jednostką
1.1. Model negujący porozumienie
Podczas rozmów prowadzonych z dziećmi i młodzieżą szkolną, mimowolnie przyjmujemy postawę, w której to my chcemy być jednostką dominującą. Pewne predyspozycje aparatu psychicznego człowieka determinują tego typu zachowania. Przez wyższą pozycję społeczną, znaczącą różnicę wieku, czy też zdobyte doświadczenie życiowe – pozwalamy sobie na pewien egocentryzm w stosunku do naszego rozmówcy. Skupiając uwagę na sobie, często przekraczamy granicę równości, która jest istotnym elementem komunikacji bez barier. Subiektywizując wyrażane myśli, często ukierunkowujemy rozmowę w stronę oceniania, a to prowadzi do krytyki, która rzadko bywa motywująca.
O skutkach przyjęcia postawy dominująco-osądzającej często świadczy pojawiająca się wśród dzieci i młodzieży postawa agresywna, wynikająca z poczucia doznanej niesprawiedliwości i krzywdy. Z powodzeniem obserwować możemy ją w środowisku rówieśniczym, ponieważ osoba taka ma potrzebę wyładowania negatywnych emocji na kimś słabszym, uległym. Jest to schemat polegający na chęci odwetu za doznane przykrości, który także objawia się w dorosłym życiu – w stosunku do współmałżonków, hierarchicznie niżej postawionych pracowników, a przede wszystkim własnych dzieci.
1.2 Komunikacja bez barier. Postawa empatii i szacunku.
Nadrzędną rolę w budowaniu wzmacniających komunikatów odgrywa zrezygnowanie z negatywów. To szerokie pojęcie uwzględnia w tym kontekście, takie sytuacje jak: ujemne wartościowanie zachowań dziecka, a w efekcie – wyrażanie wprost negatywnych komentarzy. Niosą one bowiem za sobą duże zagrożenie, ponieważ na ich podstawie, uczeń kształtuje myślenie na swój temat, z którego następnie korzysta, wyjaśniając sobie tym życiowe niepowodzenia. Prowadzi to do braku aktywnego działania i podejmowania koniecznych do spełnienia osobistego zmian. Pozbawione motywacji dziecko przyjmuje bierną postawę wobec siebie samego, jak i otaczającego go środowiska: rodzinnego, rówieśniczego i szkolnego. Jak zatem należy postępować, aby podejmować skuteczną (i inspirującą!) rozmowę z uczniem? Odpowiedź na to pytanie kryje się w haśle: empatia oraz szacunek. Te dwa określenia powinny determinować sposób komunikacji z dorastającą jednostką, a tym samym kształtować jego aktywne postawy społeczne. Akceptacja i chęć zrozumienia (lub przynajmniej powstrzymania się od krytyki) młodego człowieka buduje w nim świadomość wartości własnej osoby. Przekazując pozytywnie nacechowane komentarze, dajemy szansę na wzbudzenie u naszego wychowanka poczucia odpowiedzialności za swoje zachowanie, które jak zauważy – będzie odbierane poważnie i z należytym szacunkiem.
1.3 Językowy przewodnik pokonywania trudności komunikacyjnych
Każdy komunikat, który kierujemy do swoich podopiecznych powinien być zbudowany z dbałością o precyzję i jasność jego konotacji. Unikajmy zatem sformułowań nazywających zdarzenia ogólnikowo, np: zawsze tak robicie, można się było tego po was spodziewać… Czy w takich sytuacjach zastanawiamy się, jak uczeń może odebrać wyrażenie: “tak robicie” czy “tego spodziewać” ? Pojawia się pytanie: tego, to znaczy czego? Tak, to znaczy jak? Często dzieci i młodzież szkolna nie uzyskują odpowiedzi na te wątpliwości, a one ginąc wśród natłoku emocji – powodują negatywny odbiór i niechęć ze strony wychowanka – zarówno do nas, jak i podjęcia aktywnej zmiany na lepsze.
Istotną rolą w procesie skutecznej komunikacji jest rezygnacja z aksjologicznie nacechowanych przysłówków, takich jak: zawsze i opozycyjnie – nigdy. Niewinnie wyglądające zwroty, często powodują negatywną konotację naszej wypowiedzi, ponieważ przyporządkowują określone zachowania do szeregu. Wynikający z tego brak indywidualnego podejścia do jednostki w jego procesie wychowawczym niszczy efektywny przepływ informacji, które z założenia – miały przynieść oczekiwane rezultaty.
Podobnie sprawa się ma z odważnym (lecz nie przynoszącym korzyści) formułowaniem wypowiedzi w oparciu o wyrażenia typu: bardzo mnie zawiodłeś czy teraz już ci nie zaufam. Gra na emocjach dorastającej jednostki nie jest dobrym rozwiązaniem. Okazując swoją dominację, nie dajemy dziecku przestrzeni na jego odczucia, a wręcz przeciwnie – odnosimy się do nich z krytyką, która ma działanie destruktywne na dalsze postępowanie młodej osoby. Często pochopnie “rzucone” słowa, ranią dziecko i w efekcie budzą bunt i agresję do nas samych. Czy naprawdę taki jest nasz cel? Pytanie zdaje się być retoryczne.
Warto przyjrzeć się także wyrażeniu “mógłbyś”, które nie niesie za sobą aktywnego działania, dlatego starajmy się jasno określać nasze prośby, poprzez użycie formy: proszę wykonaj…, proszę powiedz…, proszę o ciszę w sali, itp.
Materiał opracowany na podstawie: J. Kordziński, Zasady efektywnej komunikacji jako podstawa organizacji procesu efektywnego uczenia się uczniów, [w:] Szkoła dialogu czyli o narzędziach w pracy nauczyciela opartych na aktywnej komunikacji z uczniem, Warszawa 2016, s. 36-41.
autor artykułu: Justyna Miraczewska